Wydarzenie Roku 2015. Podsumowanie głosowania

Po czterech tygodniach dobiegła końca mini-jubileuszowa, 5. edycja głosowania czytelników na astronomiczne wydarzenie minionego roku. Edycja, która od początku wydawała się najtrudniejsza ze wszystkich dotychczasowych zgodnie z przypuszczeniami okazała się tą, w której większość głównych wydarzeń cieszyła się dużym rozrzutem głosów za sprawą odmiennych odczuć każdego z czytelników biorących udział w zabawie.



Choć jedno z nominowanych wydarzeń od samego momentu uruchomienia tych astronomicznych wyborów wysunęło się na prowadzenie, inni typowani do zwycięstwa niestrudzenie siedzieli liderowi na ogonie. Pisałem przed miesiącem, że nigdy nie mieliśmy do czynienia z koniecznością podjęcia tak trudnej decyzji i wyniki głosowania tylko to potwierdzają - nie mamy bowiem wyraźnego zwycięzcy i niewielu głosów dla reszty nominowanych, ale kilku nominowanych, którzy poza liderem uzyskali porównywalną liczbę głosów zyskując znaczne uznanie od różnych czytelników - co widać zwłaszcza na kołowym wykresie poniżej tekstu. Także w komentarzach pod ankietą każdy z zabierających głos w dyskusji czytelników typował inne wydarzenie. Pojawiła się opinia o wskazaniu zórz polarnych jako zwycięzcy tej edycji, pojawiła się opinia, a nawet dwie celujące w całkowite zaćmienie Księżyca, tak samo z częściowym zaćmieniem Słońca o bardzo głębokiej fazie maksymalnej, jak i głos odnośnie misji New Horizons i zebranej w jej trakcie pierwszych tak dokładnych w historii zdjęciach Plutona i towarzyszących mu obiektów.

Nie da się ukryć, że przelot New Horizons w naukowym znaczeniu ma największą wagę spośród wszystkich wydarzeń, których byliśmy świadkami w roku 2015 i że jest to wydarzenie, które trafi zasłużenie do podręczników historii czy fizyki z astronomią (o ile w ogóle jeszcze ta astronomia bywa choćby liźnięta w szkołach). Cieszę się jednak niezmiernie, że głosowaliście zgodnie z Waszymi sercami, z Waszymi wspomnieniami i Waszymi emocjami zebranymi podczas wydarzeń objętych głosowaniem, zamiast głosowaniem wbrew swoim odczuciom tylko po to, aby wskazać choćby tę misję New Horizons "bo nie wypada inaczej". Przegrana i to zauważalna bo poza podium, tego wydarzenia w niczym przecież mu nie ujmuje, wszak traktujemy to jako zwykłą zabawę na zakończenie każdego roku i próbę wyłonienia zwycięzcy, który przyprawił nas o najwięcej emocji.

Całe podium dzierżą wydarzenia, które były dla nas namacalne, które mogliśmy podziwiać na własne oczy, a nie tylko przed ekranem komputera - i bardzo fajnie, cieszę się, że szczerze do tego podeszliście, sam również postąpiłbym podobnie. Jak wspominałem w opisowym podsumowaniu roku, dla mnie tym najważniejszym momentem w roku 2015 było zaćmienie Słońca z głęboką fazą częściową. Sorry Plutonie, też podchodzę do tego szczerze i choć to jak i inne zjawiska na niebie może i mogliby widzieć jaskiniowcy, to tutaj oceniam sercem to co naprawdę widziałem, mając w nosie rangę misji New Horizons, a pamiętając jedynie to bicie pikawy niemalże rozwalające klatkę podczas podziwiania wąskiego sierpa Słońca w ostatnie przedpołudnie zimy. Widziałem już trochę całkowitych zaćmień Księżyca i na nic innego w minionym roku nie czekałem z takimi emocjami i takim niepokojem o dobrą pogodę jak na częściowe zaćmienie Słońca, które w roku 2011 przebiegło w moim przypadku nad grubymi chmurami i w opadach gęstego śniegu. Nawet niesamowity klimat jaki zapanował podczas fazy całkowitej w trakcie zaćmienia Księżyca nie był w moich odczuciach tak wspaniały jak 20 marca. Nawet ujrzenie sunącej po niebie zorzy polarnej 17 marca, podczas którego tętno skoczyło mi chyba do 200, nie mogło się równać z radością, która mi towarzyszyła w czasie zaćmienia Słońca, tak bardzo wyczekiwanego od właściwie siedmiu lat.

Dzisiejszym wpisem kończy się ostatecznie przygoda z rokiem 2015 na tym blogu. O wszystkim czego jeszcze byliśmy świadkami, a co nie zostało ujęte w głosowaniu, m.in. katastrofach rakiet, pięknych koniunkach czy 25. rocznicy misji Kosmicznego Teleskopu Hubble'a można czytać w opisowym podsumowaniu roku 2015 pod poniższym linkiem.

Wszystkim czytelnikom, którzy wzięli udział w 5. edycji naszej dorocznej zabawy pięknie dziękuję!



Wydarzenie Roku 2015 według Czytelników Polskiego AstroBlogera
Ciężka burza magnetyczna kategorii G4 (17.03.2015) plus kolejne, sześciokrotne wystąpienie zórz polarnych nad Polską

Drugie miejsce
Całkowite zaćmienie Księżyca (28.09.2015)

Trzecie miejsce
Częściowe zaćmienie Słońca z głęboką fazą maksymalną (20.03.2015)

Za podium:
4. Przelot New Horizons nad Plutonem (14.07.2015)
5. Maksima rojów Perseidów i Geminidów (12.08, 14.12)
6. Pojawienie się komety C/2014 Q2 (Lovejoy) widocznej gołym okiem i w lornetkach w styczniu i lutym 2015


Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.

Komentarze

  1. Wszystko powinno byc na 1szym mejscu :)
    Mimo wszystko myślę, że zaćmienie słońca, choć częściowe, było ważniejsze od zaćmienia księżyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwycięzcami są wszyscy, tu nigdy nie ma przegranych. A że największej liczbie głosujących przypadły do gustu przede wszystkim zorze polarne, no to zwycięzca jest jaki jest :-)

      Usuń
  2. Wiem że rankingi to zwykle tylko zabawa i nie chcę jej psuć nikomu. Ale wydaje mi się że to zabawa średnia a w nadmiarze szkodzi. Mam na myśli ogólną modę, nie ten portal, który z pewnością nie nadużywa tej formy.
    Czy ta sportowa mentalność rywalizacji i stawiania na podium ma sens w kontekście naszego hobby? Według mnie każde z tych wydarzeń było ciekawe na swój własny sposób. Żaden ranking nic do tego nie wnosi ani nie zmienia. Tym bardziej że wyniki są zwykle losowe i ranking zrobiony w trochę innym czasie lub miejscu dałby inny rezultat.
    To tylko taka refleksja na marginesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toteż nic na siłę. Kto odczuł we własnej ocenie, że doświadczył czegoś zdecydowanie pamiętnego ten dołączył do zabawy, kto nie to nie; to jedyna taka akcja w roku, zgadzam się, że o nadmiarze nie może być tu mowy. Sam też średnio lubię rankingi, zwłaszcza filmowe, np. na Filmwebie, który pod pewnymi względami IMHO sprawia wrażenie "z D wyjętego"), ale tu od zawsze akcja jest robiona z uśmiechem i zwykłym wyrażeniem opinii, co się zapamięta najbardziej. A że każde zjawisko było wyjątkowe na swój sposób - no cóż, prawda - i oby zawsze tak trudne głosowania mogły być przeprowadzane!

      Usuń
  3. Jak dla mnie to przelot nad Plutonem był najważniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i jak się leciało, jakieś wrażenia?
    :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"