NIEBO NAD NAMI (8) - Sierpień 2025: Poranny Merkury, letnia Droga Mleczna i koniunkcja Wenus z Jowiszem na powrót nocy astronomicznych
Długość dnia i nocy
Półmetek wakacji to nadal długie dni, ale też coś co można nazwać rozsądnym kompromisem między zwolennikami dobrze wyciemnionego nieba, a miłośnikami bardzo wydłużonej obecności Słońca na niebie i związanych z tym szerokich możliwości wszelkich dziennych form aktywności - choć niektórzy ten kompromis umiejscawialiby we wrześniu i też w pewnym sensie miałoby to jakieś uzasadnienie. Mimo to łatwo daje się zauważyć od samego początku sierpnia, że od przesilenia letniego sporo już tego piasku w klepsydrze się przesypało i nie są to już tak długie dni, co jeszcze miesiąc-dwa temu.
1 sierpnia ze Słońcem witamy się o godz. 04:58, a żegnamy o 20:43 CEST (czas dla Pomorza Gdańskiego). To nadal na tyle długi dzień, by w nadmorskich miejscowościach w Polsce nie zachodziła noc astronomiczna - Słońce kryje się tam już prawie na wymaganą dla spełnienia tej definicji głębokość, ale to jeszcze ostatnie chwile białych nocy. Ostatecznie jako Polska żegnamy się z nimi 4 sierpnia - od tej daty nawet w Jastrzębiej Górze jako najbardziej wysuniętemu ku północy regionie naszego kraju powracają noce astronomiczne, na początkowo krótki czas liczony w kilku minutach, ale systematycznie ulegający wydłużeniu. Nawet krótkotrwałe zapadnięcie nocy astronomicznej w północnej Polsce oznacza pożegnanie z fenomenem całonocnej złotej łuny, ale w zamian zyskujemy najjaśniejszą Drogę Mleczną w roku, której widoczność w bezksiężycowe noce jeszcze się poprawi w następnym miesiącu - patrz ostatni rozdział.
Pod koniec sierpnia wschód Słońca przesuwa się do godz. 05:51, a zachód przyspiesza do 19:38 CEST. Nawet na północy Polski oznacza to już ponad 5,5 godziny nocy astronomicznej, która rozpoczyna się jeszcze przed 22:00 i trwa do około 03:30 CEST. To już dużo czasu z możliwie najciemniejszym niebem, a jednocześnie wciąż bardzo przyzwoita długość dnia, pozwalająca zarówno nacieszyć się rozgwieżdżonym maksymalnie niebem, jak i czerpać przyjemność z wszelkich letnich, dziennych aktywności. Korzystajmy ze Słońca ile się da, bo przyjemne tygodnie z jego obecnością i licznymi pogodnymi nocami bardzo szybko mijają - ani się obejrzymy a wejdziemy w tę drugą, znacznie gorszą pogodowo połowę roku, którą zdaje się, dopiero niedawno pożegnaliśmy po poprzednim sezonie.
Wysokość Słońca podczas górowania w sierpniu ulega obniżeniu z 54 do 44 stopni. Od samego początku kolejnego miesiąca wędrówka Dziennej Gwiazdy nad horyzontem będzie zatem przebiegać już poniżej połowy wysokości między horyzontem a zenitem. Bezksiężycowe noce przypadną w trzeciej dekadzie miesiąca za sprawą następującego układu faz Księżyca: I kwadra 1 sierpnia, pełnia 9 sierpnia, III kwadra 16 sierpnia, nów 23 sierpnia i ponownie I kwadra 31 sierpnia. Podczas apogeum Księżyc znajdzie się w tym miesiącu dwukrotnie: 1 sierpnia (404163 km) i 29 sierpnia (404551 km), perygeum z kolei osiągnie 14 sierpnia (369286 km).
Ergo, najlepszy czas na obserwacje/fotografowanie Drogi Mlecznej i ewentualnych zórz polarnych jeśli tylko Słońce zechce je nam zapewnić, dotyczyć będzie pierwszej i ostatniej dekady sierpnia, a zdecydowanie najgorszy z najjaśniejszym niebem i towarzystwem Srebrnego Globu do samego świtu to druga dekada miesiąca.
Widoczność planet w sierpniu 2025
MERKURY - po koniunkcji dolnej z 1 sierpnia druga połowa miesiąca przyniesie najlepszą poranną widoczność Merkurego w 2025 roku. Już od 14 sierpnia planeta osiągać będzie przynajmniej 5 stopni elewacji o świcie cywilnym, a maksymalną elongację zachodnią osiągnie 19 sierpnia. W tym momencie będzie świecił z jasnością -0,1 mag, a jego tarcza będzie oświetlona w 40% i średnicę kątową niemal 8 sekund łuku. To najlepszy moment na obserwację Merkurego w tym miesiącu (i całym roku jeśli chodzi o niebo poranne), ponieważ będzie najdalej od Słońca, co znacznie ułatwi jego dostrzeżenie na jaśniejącym niebie porannym. Pod koniec sierpnia Merkury pojaśnieje do -1,2 mag, ale jednocześnie będzie ponownie zbliżał się do blasku Słońca, co utrudni jego dostrzeżenie. To zarazem ostatni poranek, gdy jego elewacja przekraczać będzie 5 stopni o świcie cywilnym - następne poranki przyniosą szybkie pogorszenie warunków i zakończenie tego okresu widoczności.
22 sierpnia koniunkcja Księżyca z Merkurym. Srebrny Glob oświetlony w zaledwie 1,3% zbliży się do pierwszej planety na odległość nieco ponad 5 stopni, świecąc 6 stopni nad horyzontem o świcie cywilnym, Merkury będzie nieco ponad 8 stopni nad horyzontem, w polu widzenia lornetki 10x50 razem z cieniutkim sierpem Księżyca tuż przed nowiem. Traktujmy te instrumenty jako absolutnie konieczne do obserwacji - niewielkie oświetlenie Księżyca w połączeniu z niskim położeniem i rozświetlonym północno-wschodnim horyzontem będą poważnie utrudniać wypatrzenie tych obiektów bez dodatkowej optyki.
WENUS - olśniewająca Gwiazda Poranna, będzie królować na wschodnim niebie przed wschodem Słońca przez cały sierpień, oferując jedne z najlepszych widoków w roku. Dominacja planety przed świtem będzie bardzo wyraźna. Na początku sierpnia będzie wschodzić prawie trzy godziny przed Słońcem, co stanowi maksymalny interwał jej wschodu przed naszą Dzienną Gwiazdą. Wenus będzie świecić z imponującą jasnością niemal -4 mag., zmniejszoną nieznacznie do -3,9 mag. u kresu sierpnia, co czyni ją łatwo widoczną gołym okiem, nawet z obszarów zanieczyszczonych światłem, porównywalnie jasną co Międzynarodowa Stacja Kosmiczna w najefektowniejszych przelotach. Jej średnica kątowa zmaleje w sierpniu z 14,3 do 12,3 sekund, a faza wzrośnie z 75 do 84%.
Już 2 sierpnia przejdzie obok gromady otwartej M35 w Bliźniętach, co będzie pięknym widokiem przez lornetkę. Tego samego dnia Wenus zbliży się na odległość 10 stopni do Jowisza , zapowiadając jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk miesiąca.
12 sierpnia nastąpi spektakularna koniunkcja Wenus z Jowiszem - zdecydowanie koniunkcja miesiąca i jedna z najpiękniejszych koniunkcji całego roku, spośród tych bez udziału Księżyca. Dwie najjaśniejsze planety znajdą się niezwykle blisko siebie, z separacją zaledwie około 52 minut łuku - będą widoczne tuż obok siebie rozdzielone odległością porównywalną z niecałymi dwiema tarczami Księżyca ustawionymi obok siebie. Tak wąskie złączenie umożliwi obserwację obu planet jednocześnie nawet w silnie zawężonym polu widzenia podczas obserwacji długoogniskowym teleskopem, przy okazji ukazującym więcej szczegółów każdej z planet. W polu widzenia lornetki obie planety będą możliwe do zmieszczenia jeszcze do około 18 sierpnia - później odległość je dzieląca przekroczy 6 stopni.
20 sierpnia koniunkcja Księżyca z Wenus i Jowiszem. Oświetlony w 11% cienki sierp Srebrnego Globu dostrzeżemy niemal dokładnie w jednej linii nad Wenus w odległości 6 stopni od najjaśniejszej z planet, z kolei w odległości niespełna 5 stopni na wschód od Księżyca świecić będzie Jowisz. W podobnej odległości, ale na zachód od Księżyca ujrzymy jasnego Polluksa - jedną z dwóch najjaśniejszych gwiazd Bliźniąt. I tu już bezsprzecznie możemy mówić o koniunkcji miesiąca - Księżyc w pięknej fazie sierpa ze światłem popielatym, dwie najjaśniejsze planety, a na dodatek jasny Polluks - kumulacja wyborna dla posiadaczy lornetek jak i miłośników fotografii krajobrazowej.
MARS - praktycznie niewidoczny. Już 1 sierpnia znajdzie się zaledwie 5 stopni nad horyzontem o zmierzchu cywilnym zachodząc coraz krócej po Słońcu i kończąc czas widoczności związanej z ostatnią opozycją. Choć kątowo jego elongacja jest wciąż spora, niemal równoległe nachylenie ekliptyki do horyzontu o porze wieczornej sprawia, że planeta zachodzi zanim niebo zdąży wyraźnie pociemnieć.
JOWISZ - gazowy olbrzym powrócił na poranne niebo w lipcu i w sierpniu będzie jaśniał na tle Bliźniąt jako jeden z najbardziej imponujących obiektów mając konkurencję jedynie w Wenus. Na początku miesiąca świeci z jasnością 1,9 mag., która rośnie do końca sierpnia do niespełna -2,0 mag., z kolei średnica kątowa tarczki wzrasta w skali miesiąca z 32,6 do 34,2 sekund. 12 sierpnia Jowisz weźmie udział w koniunkcji z Wenus (patrz wyżej), a 20 sierpnia z Księżycem (także wyżej).
SATURN - widoczny w gwiazdozbiorze Ryb przez większą część nocy. 1 sierpnia wschodzi kwadrans po 22:00, pod koniec miesiąca już około 20:30 co zwiastuje coraz bliższą wrześniową opozycję. Jasność Saturna rośnie w sierpniu z 0,8 do 0,6 mag., a średnica tarczki z 18,6 do 19,3 sekund.
Sierpień to kontynuacja zapoczątkowanej przed miesiącem doskonałej okazji wypatrzenia Neptuna przez osoby zainteresowane jego ujrzeniem jako gwiazdopodobnego punktu. Przez cały miesiąc obie planety będą ze sobą blisko sąsiadować zamieniając za sprawą Saturna trudny cel (Neptun) w ekstremalnie łatwo osiągalny. 6 sierpnia nastąpi druga z trzech koniunkcji Saturna z Neptunem w sezonie 2025-2026. Planety znajdą się w odległości jedynie 1 stopnia 9 minut od siebie, co umożliwi ich jednoczesną obserwację i rejestrację nawet w bardzo dużym powiększeniu teleskopowym. O ile jednak Saturn jak zwykle będzie widoczny gołym okiem, o tyle do ujrzenia Neptuna (około 7,8 mag.) lornetka będzie koniecznym minimum.
12 sierpnia czeka nas koniunkcja Księżyca, Saturna i Neptuna. Spotkanie to będzie możliwe do obserwacji tak naprawdę przez dwie noce z rzędu, z nieco odmienną, ale porównywalną odległością dzielącą Srebrny Glob od planet. W przypadku obserwacji w noc z 11 na 12 sierpnia oświetlony w 92% Księżyc świecić będzie w odległości od 9 do 6,5 stopnia (zbliżając się ku Saturnowi z biegiem nocy aż do świtu), z kolei w kolejną noc z 12 na 13 sierpnia tuż po wschodzie obiektów dystans je dzielący wyniesie 5,5 stopnia (przy oświetleniu Księżyca zmniejszonym do 85%), ale tym razem Srebrny Glob będzie już się oddalał od planet, aż do ponad 9 stopni o świcie 13 sierpnia. Margines mamy więc spory, a to kiedy obserwacji dokonamy będzie determinowało odległość między Księżycem a Saturnem (i w konsekwencji także Neptunem) oraz fazę naszego satelity - mając na uwadze komfort dla oczu w tak krótkim czasie po pełni Księżyca druga noc przyniesie lepsze warunki widoczności, także pod względem znacznie mniejszej odległości wobec planet.
URAN - widoczny w drugiej połowie nocy w gwiazdozbiorze Byka, przez cały miesiąc praktycznie 4,5 stopnia pod Plejadami łatwymi dla zlokalizowania gołym okiem i bardzo pięknymi w każdej lornetce. Podobnie jak Saturn stanowi w sierpniu idealny przewodnik dla zlokalizowania Neptuna osobom, które chciałyby dopisać do swojego konta ujrzenie ostatniej z planet Układu Słonecznego, tak Plejady stanowią cenny "gwiazdowskaz" do bardzo szybkiego i pozbawionego trudności lokalizowania przedostatniej z planet, także wymagającej lornetki z uwagi na niewielką jasność 5,7 mag. Tylko pod ciemnym pozamiejskim niebem można liczyć na ujrzenie Urana bez dodatkowej optyki, choć nawet silniejsza nie ukaże nam więcej poza gwiazdopodobnym punktem. Patrz także niżej: koniunkcja Księżyca z Plejadami i Uranem.
NEPTUN - najdalsza planeta Układu Słonecznego jak zwykle będzie wymagać optycznego wsparcia, ale jego obecność w bezpośrednim sąsiedztwie Saturna uczyni go planetą bardzo łatwą w odnalezieniu każdą lornetką. Z uwagi na to samo niemal położenie, możemy mówić o porównywalnych warunkach widoczności - planeta świeci w Rybach, będąc dostępną przez tyle samo czasu co Saturn, choć w przeciwieństwie do niego, nawet z dużymi teleskopami nie ujrzymy na Neptunie niczego ponad gwiazdopodobny punkt bez szczegółów.
Inne zjawiska astronomiczne przypadające w sierpniu 2025, widoczne z terenu Polski
- 12-13.08 - maksimum aktywności Perseidów - aktywny od 14 lipca do 1 września najsłynniejszy rój meteorów osiągnie swój szczyt w noce 11-13 sierpnia, ze ścisłym maksimum prognozowanym w noc z 12 na 13 sierpnia. W idealnych warunkach pozamiejskich i bezksiężycowej nocy przynosi on zwykle kilkadziesiąt zjawisk w ciągu każdej godziny obserwacji (tj z. wskaźnikiem ZHR wahającym się zwykle między 75-100, w zeszłym roku wyniósł 77), a sumy zauważonych meteorów w razie obserwacji kontynuowanej przez całą noc mogą w takich korzystnych maksimach łatwo osiągać trzycyfrowe wartości. Tak było m.in. rok temu, gdy dodatkowo szczyt Perseidów wystąpił podczas ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4 przy bezchmurnej i niemal bezksiężycowej nocy nad całą Polską.
Niestety maksimum Perseidów w 2025 roku będzie ekstremalnie zakłócone jasnym blaskiem Księżyca. Zaledwie 2,5 doby przed szczytem Perseidów przypada sierpniowa pełnia, co sprawia, że w główne noce aktywności tego roju Księżyc będzie tylko nieznacznie po pełni, przy ponad 85% oświetleniu tarczy. Tak wysoka faza i najjaśniejsze noce miesiąca skutecznie wytłumią większość słabszych meteorów pozostawiając widocznymi tylko te najjaśniejsze i ewentualne bolidy. Według szacunków IMO liczba dostrzegalnych meteorów może być w tym roku zredukowana nawet o 75% względem idealnego maksimum obserwowanego poza miastem w noc bezksiężycową.
Dla jako-takiego zoptymalizowania warunków obserwacyjnych warto obserwować Perseidy w drugiej połowie nocy, od północy do świtu, kiedy radiant roju w gwiazdozbiorze Perseusza zaczyna osiągać najwyższe położenie - to zawsze sprzyja wzrostowi sum meteorów. Aby zminimalizować zakłócający wpływ Księżyca warto tak się usytuować w miejscu obserwacji, aby naszego satelitę mieć zawsze za plecami (czyli spoglądać ku niebu zachodniemu i północnemu) oraz czynić obserwacje w dniach poprzedzających pełnię przy mniejszej fazie Srebrnego Globu i spoza regionów miejskich. W noc maksimum i noce sąsiadujące niestety nawet ucieczka poza miasto na niewiele się zda - o ile od świateł aglomeracji uciekniemy, o tyle od tej najjaśniejszej naturalnej latarni na niebie w postaci Księżyca krótko po pełni - już nie. Warto więc dostosować swoje oczekiwania do fatalnych okoliczności, z jakimi w tym roku będziemy się mierzyć i już teraz uodpornić się na medialne doniesienia rzadko uwzględniające takie "drobnostki" jak "Księżyc tuż po pełni".
- 17.08 - koniunkcja Księżyca z Plejadami, w pobliżu także Uran - przed świtem nasz naturalny satelita w połączeniu z Uranem i gromadą M45 utworzy niemal idealny trójkąt równoramienny, którego podstawa (Księżyc-Uran) utworzą odcinek długości około 5 stopni, a "ramiona" (Księżyc-Plejady, Uran-Plejady) po około 4 stopnie 20 minut. Oświetlenie Srebrnego Globu wyniesie tego poranka 41%, będzie on więc już dobę po III kwadrze co nie zakłóci widoku Urana, ani tym bardziej Plejad - wszystkie obiekty widoczne będą doskonale w lornetkach, ale warto tu pomyśleć także o sfotografowaniu tej koniunkcji. Nie musimy czekać do świtu - cała trójka wzejdzie nad horyzont już przed 23:00, a po północy widoczne będą ponad 10 stopni nad horyzontem. Bliżej świtu będą wyżej, co z jednej strony poprawi ich widoczność, ale z drugiej Księżyc oddali się o ponad 2 stopnie - warto więc uznać okres około 00-01 CEST za najbardziej optymalny.
Powrót nocy astronomicznych, czyli lornetką w letnią Drogę Mleczną. Część 1
f t yt Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze, subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.
Mapy i wizualizacje wygenerowane dzięki Stellarium. Komentarz do aktywności Perseidów za prognozą IMO.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"